

Fot. Indigo Images
Limfocyty T, zaprogramowane do skutecznego rozpoznawania i zwalczania komórek nowotworowych, to nowa broń immunoonkologii.
Jednym z największych problemów onkologii jest niewielka specyficzność stosowanych terapii przeciwnowotworowych. Zarówno chirurgiczne usunięcie guza, jak i radioterapia czy chemioterapia oprócz nowotworu niszczą także zdrowe tkanki, przez co wywołują szereg skutków ubocznych, takich jak niewydolność szpiku kostnego, a w konsekwencji zaburzona produkcja komórek krwi, wypadanie włosów, zmęczenie i wysypki. Dlatego największym wyzwaniem współczesnej onkologii jest opracowanie tzw. terapii ukierunkowanych (celowanych), które będą rozpoznawać i precyzyjnie niszczyć tylko komórki nowotworowe. W tym celu konieczne jest stworzenie „paszportu” molekularnego raka, czyli poznanie wszystkich cech różniących go od zdrowych komórek. Te z kolei stają się celem nowej klasy leków.
Rozwijana dziś technologia ma szansę zrewolucjonizować leczenie pacjentów onkologicznych. Chodzi o to, że pobrane od chorego limfocyty T można pozaustrojowo nauczyć skutecznego rozpoznawania i zabijania komórek nowotworowych, bo na ich powierzchni występują specyficzne białka. Stworzono komórkę hybrydę, która łączy cechy limfocytu (atakowanie i niszczenie komórek nowotworowych) z właściwościami przeciwciała (rozpoznawaniem i przyłączaniem się do konkretnych białek). Dzięki modyfikacjom DNA wymuszono w limfocytach produkowanie białka CAR (ang. chimeric antygen receptor – chimerycznego receptora antygenowego), zbudowanego z kilku elementów. Najważniejszym elementem był znajdujący się na powierzchni limfocytu receptor, który rozpoznawał konkretny antygen komórki nowotworowej. Pozostałe elementy wzmacniały aktywację limfocytu i niszczenie komórki nowotworowej. Opracowaną technologię, bazującą na specjalnie zaprojektowanych limfocytach T, nazwano technologią CAR-T (ang. chimeric antygen receptor T cell). Dzięki intensywnym badaniom wprowadzono do tej metody wiele modyfikacji i ulepszeń, mających na celu zwiększenie efektywności i skuteczności terapii przy jednoczesnym ograniczeniu skutków ubocznych. W ten sposób powstawały komórki CAR-T drugiej, trzeciej i czwartej generacji.

