Shutterstock
Człowiek

Kwiaty na pożegnanie

Neandertalczycy już 70 tys. lat temu mogli grzebać swoich zmarłych.

Tak uważają autorzy badań przeprowadzonych w słynnej jaskini Szanidar w górach Zagros w Iraku. Jej sława wzięła się stąd, że to właśnie tu pod koniec lat 50. XX w. amerykański archeolog Ralph Solecki znalazł doskonale zachowane szkielety ośmiu dorosłych i dwóch małoletnich neandertalczyków. Najstarsze z nich liczyły ponad 65 tys. lat.

Gdy teraz powrócono tam, by przeprowadzić nowe analizy warstw archeologicznych, natrafiono na szczątki jeszcze jednego neandertalczyka. Jego głowa i tułów były przygniecione, ale poza tym zachowały się w bardzo dobrym stanie mimo upływu aż 70 tys. lat. Znalezisko przewieziono do Cambridge, gdzie jest obecnie skanowane tomografem komputerowym. Naukowcy chcą też odszukać DNA neandertalczyka oraz dowiedzieć się na podstawie analizy uzębienia, co jadł. Na razie ustalili, że był to mężczyzna w wieku przynajmniej średnim. Chcieliby też ostatecznie rozstrzygnąć, czy neandertalczycy urządzali pogrzeby swoim zmarłym. Tak sądził Solecki, który przy jednym ze szkieletów natrafił na liczne pozostałości kwiatów. Uznał, że ciało zmarłego, ułożone na lewym boku, zostało posypane kwiatami podczas ceremonii pogrzebowej. Z kolei ostatnio znaleziony neandertalczyk leżał na wznak z głową opartą o kamień i podpartą jedną z rąk. Wyglądał, jakby drzemał na poduszce. Po tym odkryciu ponownie przeanalizowano lokalizację wszystkich szkieletów i okazało się, że część ciał złożono w rynnie skalnej pierwotnie wydrążonej przez wodę, a potem pogłębionej przez ludzi. Ta część jaskini zapewne pełniła funkcję cmentarza. Wygląda na to, że neandertalczycy z tych okolic intencjonalnie grzebali zmarłych, co oznacza, że potrafili myśleć symbolicznie i abstrakcyjnie.

Wiedza i Życie 4/2020 (1024) z dnia 01.04.2020; Sygnały; s. 11

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną