Pierwsi osadnicy tworzyli na terenie Palestyny enklawy, które stały się podwalinami dzisiejszego państwa Izrael. Na zdjęciu kibuc Ein Harod, rok 1936. Pierwsi osadnicy tworzyli na terenie Palestyny enklawy, które stały się podwalinami dzisiejszego państwa Izrael. Na zdjęciu kibuc Ein Harod, rok 1936. Zoltan Kluger/The Government Press Office
Człowiek

Kibuce – komuna, która zbudowała Izrael

Ulotka informująca o zbiórce pieniędzy dla pionierów wyjeżdżających do Palestyny.Biblioteka Narodowa Ulotka informująca o zbiórce pieniędzy dla pionierów wyjeżdżających do Palestyny.
Młode ­kobiety uczą się zawodu szwaczki w kibucu Yagur, rok 1938.Zoltan Kluger/The Government Press Office Młode ­kobiety uczą się zawodu szwaczki w kibucu Yagur, rok 1938.
Ewakuacja przedszkolaków do schronu podczas ataków na społeczności żydowskie w 1956 r. Kibuc Zikim.Moshe Pridan/The Government Press Office Ewakuacja przedszkolaków do schronu podczas ataków na społeczności żydowskie w 1956 r. Kibuc Zikim.
Najstarszy izraelski kibuc – Degania, rok 1956.Moshe Pridan/The Government Press Office Najstarszy izraelski kibuc – Degania, rok 1956.
Mieszkanki kibucu Sdot Yam piorące na terenie ruin starożytnej Cezarei Nadmorskiej.Zoltan Kluger/The Government Press Office Mieszkanki kibucu Sdot Yam piorące na terenie ruin starożytnej Cezarei Nadmorskiej.
Pionierzy początkowo do prac polowych używali koni. Kibuc Degania, rok 1945.Zoltan Kluger/The Government Press Office Pionierzy początkowo do prac polowych używali koni. Kibuc Degania, rok 1945.
Powrót z pola do ­kibucu Lochame ­ha-Geta’ot, rok 1962.The Government Press Office Powrót z pola do ­kibucu Lochame ­ha-Geta’ot, rok 1962.
Pierwsze budynki inwentarskie w ­kibucu Lochame ­ha-Geta’ot, rok 1959.Moshe Pridan/The Government Press Office Pierwsze budynki inwentarskie w ­kibucu Lochame ­ha-Geta’ot, rok 1959.
Pierwsi osadnicy musieli bronić się przed atakami. Na zdjęciu odprawa członków organizacji paramilitarnej Hagana w kibucu Jad Mordechaj, rok 1948.Frank Shershel/The Government Press Office Pierwsi osadnicy musieli bronić się przed atakami. Na zdjęciu odprawa członków organizacji paramilitarnej Hagana w kibucu Jad Mordechaj, rok 1948.
Kibuc Jad Mordechaj, rok 1962.Moshe Pridan/The Government Press Office Kibuc Jad Mordechaj, rok 1962.
Małe jednorodzinne domy utopione w pnączach bugenwilli, czyste ulice wysadzane dorodnymi palmami daktylowymi, żywopłoty z hibiskusa, kolorowe budynki inwentarskie, szkoły, ośrodki zdrowia, stołówki, domy kultury – tak wygląda izraelski kibuc, komuna rolnicza, w której ziemia, budynki i środki produkcji są własnością wspólną.

Historia powstania kibuców związana była z nasileniem się żydowskiej emigracji z Europy na przełomie XIX i XX w. oraz z realizowaniem idei socjalistycznej. W ówczesnym Imperium Rosyjskim podczas panowania carycy Katarzyny II Wielkiej na zachodnich rubieżach państwa wydzielono specjalny obszar nazywany strefą osiedleńczą. Uznano, że w związku z wcieleniem części Polski, a w tym licznej mniejszości żydowskiej do imperium, należy chronić tereny rdzennie rosyjskie przed chęcią zamieszkania tam polskich Żydów. Jednocześnie zaczęto wysiedlać do wydzielonej strefy ludność żydowską, która do tej pory żyła w Rosji. Strefę sukcesywnie zmniejszano, powodując kumulację Żydów w miastach, gdyż zmieniające się ciągle prawo zabraniało im np. osiedlania się na wsiach. Wszystko to wywoływało antagonizmy między zamieszkującymi zachodnią część imperium Polakami i Ukraińcami a Żydami. Prawdopodobnie taki sposób prowadzenia polityki społecznej przez władze carskie był zamierzony i w naturalny sposób zrodzić miał poczucie trwałego zagrożenia i osłabienie woli oporu Polaków, Ukraińców i Żydów.

Z Europy do Palestyny

W roku 1881 w zamachu zginął car Aleksander II Romanow. Co prawda, w sprawę zamieszani byli głównie Rosjanie i zruszczony Polak, ale rosyjska prasa i tym samym opinia publiczna winowajczynią okrzyknęła Żydówkę, kierując całą odpowiedzialność za ten akt na społeczność żydowską. Ponadto pogłębiający się kryzys ekonomiczny zmusił wielu bezrobotnych Rosjan do emigracji z głębi Rosji na tereny dzisiejszej Ukrainy. Okazało się, że większość bogatych osób, u których mogliby pracować, jest Żydami. Poczucie niesprawiedliwości, frustracja i podsycanie antagonizmów przez władze carskie wywołały pogromy skierowane przeciw Żydom. Ci z kolei, pozbawieni wsparcia państwa i czując ciągłe zagrożenie ze strony sąsiadów, poważnie rozważali opuszczenie imperium. Inni z kolei zaczęli sympatyzować z przyszłymi rewolucjonistami – socjalistami – którzy zagwarantować mieli im równe traktowanie każdego obywatela. Wielu Żydów, którzy nie widzieli dla siebie przyszłości w Imperium Rosyjskim, wyemigrowało np. do Stanów Zjednoczonych. Inni z kolei, pobudzeni ruchem syjonistycznym, postanowili stworzyć, a raczej odtworzyć swoje dawne państwo na Bliskim Wschodzie. Początkowo w Palestynie osiedliło się ok. 25 tys. Żydów, pochodzących głównie z Imperium Rosyjskiego, Rumunii i Jemenu. Stworzyli niewielkie osady położone na wybrzeżu Morza Śródziemnego oraz w Galilei. Osiedla nie były samowystarczalne, a zamieszkujący je ludzie uzależnieni byli tak samo od handlowania z miejscowymi Arabami, jak i od pomocy materialnej z zewnątrz. Poza tym musieli bronić swoich małych ojczyzn przed niechęcią ze strony rdzennych mieszkańców tych ziem. Dopiero następne fale emigrantów, przypadające na lata 1904–1947, wspomogły społeczność w osoby wykształcone, rolników i rzemieślników.

Wspólnota to podstawa

Wielu z nowo przybyłych Żydów było zwolennikami ideologii socjalistycznych i uważało, że państwo żydowskie można stworzyć tylko poprzez budowę wspólnoty. Pojedynczy osadnik, działający na własny rachunek i rywalizujący z sąsiadem, nigdy nie zdołałby przyczynić się do utworzenia zwartego bytu państwowego. Tylko grupa mogła gwarantować powodzenie w kolonizacji Palestyny oraz zapewnić bezpieczeństwo pionierom. Sukcesywnie powiększający się naród żydowski potrzebował sporej ilości żywności. Imigranci w większości nigdy wcześniej nie zajmowali się rolnictwem, dlatego uprawa roli okazała się dla nich nie lada wyzwaniem. Pojedynczo gospodarujący nie potrafili ujarzmić suchej i kamienistej ziemi lub bagnistych terenów znajdujących się w dolinie Hula czy nad rzeką Jordan. Nie sprawdzały się tu ani odmiany zbóż przywiezione z chłodnej Europy, ani techniki ich uprawy. Z tego względu, opierając się na ideologii syjonistyczno-socjalistycznej, stworzono zwarte osady rolnicze zwane kibucami, w których nie było własności prywatnej, a mieszkańcy mieli takie same prawa i obowiązki. Połączywszy się w grupy, w których każdy uczestnik specjalizował się w innej gałęzi produkcji, rolnicy zaczynali odnosić sukcesy. Przybywający w późniejszym czasie na kolonizowane tereny wykształceni specjaliści ds. uprawy roślin i chowu zwierząt znacząco wspomogli miejscowych rolników.

W kolejnych falach emigracji do Palestyny przybywali też wykształceni budowlańcy, rzemieślnicy, piekarze, młynarze, nauczyciele języka hebrajskiego czy pielęgniarki. Ponadto ówcześni twórcy idei syjonistycznych przekonywali, że niezależne państwo żydowskie może powstać tylko wówczas, gdy ziemia zostanie przejęta i uprawiana przez synów Dawida. Priorytetem dla nowo powstałego państwa Izrael był jak najszybszy wykup palestyńskiej ziemi z rąk ludności arabskiej, a kibuce niczym małe państewka okazały się najlepszą formą zagospodarowywania zdobytych terenów. Liczne fundacje żydowskie działające w Europie i Stanach Zjednoczonych wspomagały przyszłych kibucników dewizami, za które kupowano od miejscowych Arabów kilku- lub kilkunastohektarowy skrawek, wydawałoby się, nieurodzajnej ziemi.

Kolektywistycznym komunom udzielano tanich kredytów, umożliwiając tym samych ich rozwój i bogacenie się. Z kolei z bogactwa kibuców korzystał powstający rząd, inwestując w inne gałęzie gospodarki oraz w budowę dróg i wspomaganie grup militarnych. W ówczesnych kibucach panowała atmosfera pełnienia misji budowy własnego państwa, a indywidualizm dość często traktowany był jako wynaturzenie. Dążono do zatarcia różnic między tradycyjną rolą kobiety i mężczyzny, dlatego wszyscy wykonywali wszystkie prace. Początkowo sugerowano nawet, aby kobiety unikały makijażu i nosiły luźne ubrania, które nie podkreślałyby ich fizyczności. Wychowaniem dzieci zajmowali się wszyscy, a nie tylko biologiczne matki. Poza tym dzieci większość czasu spędzały w żłobkach i przedszkolach, w których posługiwano się tylko i wyłącznie wskrzeszonym językiem hebrajskim. Wspólnoty jak małe państewka zapewniały swoim mieszkańcom dach nad głową, wyżywienie, dostęp do wody, prądu, bezpieczeństwo militarne, opiekę zdrowotną oraz organizowały wypoczynek i życie kulturalno-sportowe. Wszystko było darmowe. Kibucnicy prowadzili proste życie, mieli równe prawa i obowiązki, takie same pensje, przy czym nie posiadali własności prywatnej. Codziennym funkcjonowaniem kibucu dowodził komitet, a decyzje dotyczące statutu komuny, podziału dochodów i inwestowania zysków podejmowała rada złożona z kibucników. Ona też przydzielała w miarę możliwości pieniądze członkom kibucu, którzy zgłosili i umotywowali własne specjalne potrzeby.

Degania

Pierwszy kibuc nazywany Degania powstał w 1909 r. w pobliżu Jeziora Tyberiadzkiego. Osoby tworzące go wcześniej pracowały w innym gospodarstwie eksperymentalnym. Niezadowolone z jego zarządzania ogłosiły strajk. Zarząd zaproponował jako rozwiązanie sporu, aby niezadowoleni członkowie gospodarstwa na okres próbny przejęli obszar podmokłych gruntów w pobliżu Jordanu. Miał to być eksperyment, podczas którego w praktyce sprawdzono by różne pomysły społecznych idei ruchu robotniczego. Eksperyment przyniósł oczekiwany skutek – potwierdził, że praca na zasadach kolektywizmu może przynieść bardzo dobre efekty. Innym znanym kibucem jest kibuc im. Bojowników Gett (Lochame ha-Geta’ot), założony przez Żydów ocalałych m.in. z powstania w getcie warszawskim, z getta wileńskiego oraz z obozów koncentracyjnych. Zaczęto go organizować w 1948 r. na terenie arabskiej wioski, z której ludność wysiedlono, a domy zburzono. 19 kwietnia 1949 r., w rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim, inaugurowano powstanie osiedla. Rok później na terenie gospodarstwa uroczyście otworzono Muzeum Bojowników Getta, a później – Muzeum Dzieci, poświęcone pamięci Janusza Korczaka. Jak na prawdziwy kibuc przystało, w Lochame ha-Geta’ot znajdują się przychodnia zdrowia z gabinetem stomatologicznym, dom opieki nad osobami starszymi, pralnia, stolarnia, sklep wielobranżowy, stacja benzynowa, warsztat mechaniczny, przedszkole, dom kultury, biblioteka, basen pływacki, boisko do piłki nożnej oraz korty tenisowe.

Z kolei leżący tuż obok Strefy Gazy kibuc Jad Mordechaj nazwano imieniem Mordechaja Anielewicza – przywódcy powstania w warszawskim getcie. Jego grupa założycielska składała się z żydowskich imigrantów z Polski, którzy po przejściu szkolenia przybyli do Palestyny w latach 1933–1936. Początkowo próbowali uprawiać ziemię w pobliżu dzisiejszego miasta Netanja, jednak mała powierzchnia przydzielonej im działki nie pozwalała na rozwój gospodarstwa. W grudniu 1943 r. założony został nowy kibuc w pobliżu miasta Aszkelon, który nazwano na cześć przywódcy powstania. Aktualnie jego gospodarka opiera się na produkcji nabiału, sadownictwie i turystyce. Znajdują się tu także duża pasieka oraz nowoczesna ferma drobiu.

Żydowskie akademie rolnicze

Głównymi kolonizatorami Palestyny byli europejscy Żydzi, którzy w swoich ojczyznach zazwyczaj zajmowali się drobnym handlem lub rzemiosłem. Nieznane im były tajniki produkcji rolniczej. Aby zatem wykształcić przyszłych rolników, którzy mieli wspomóc osadników, postanowiono o założeniu szkoleniowych gospodarstw produkcyjnych w Europie. Wobec braku doświadczenia zatrudniano w celach doradczych okolicznych gospodarzy oraz profesjonalnych agronomów, którzy opowiadali o nowinkach z dziedziny uprawy roślin i chowu zwierząt. W tak zorganizowanych gospodarstwach doświadczalnych młodzi Żydzi, nazywani chaluce (pionierzy), uczyli się fachu, a przy okazji produkowano tam żywność spełniającą wymogi koszerności.

Najważniejszym gospodarstwem, które również określano mianem kibuca, był Grochów w Warszawie, założony w 1919 r. Zajmował on łącznie 30 ha i powstał na działce między dzisiejszą ulicą Grochowską a Ostrobramską, w miejscu, gdzie wcześniej miał powstać trzeci warszawski cmentarz żydowski. Jedni ochotnicy uczyli się tu podstaw produkcji rolniczej, inni zdobywali wiedzę i umiejętności w zawodach, które były szczególnie pożądane w Palestynie. Uczniowie ponadto brali udział w kursach nauki języka hebrajskiego, a także dotyczących historii, literatury oraz geografii przyszłego państwa Izrael.

Oczywiście jak na prawdziwy kibuc przystało, realizowano tu ideę wspólnoty, stworzoną na podwalinach syjonizmu socjalistycznego. Założeniami tego ruchu był zakaz posiadania własności prywatnej, a także równość w odniesieniu do płci, podziału pracy czy ubioru. Nauka w kibucu trwała najczęściej kilkanaście miesięcy, po czym absolwenci emigrowali do Palestyny. Początkowo w Grochowie przebywało jednocześnie ok. 20 pionierów, jednak w latach trzydziestych ich liczba wzrosła do około 100 osób. Drewniane prowizoryczne budynki gospodarskie sukcesywnie przekształcano w murowane, postawiono ogrodzenie oraz wytyczono drogi wewnętrzne. W związku z tym, że wielu ochotników przybywało do Grochowa z różnych regionów Polski, wybudowano dwupiętrowy dom mieszkalny, który pełnił funkcje dzisiejszej bursy. Znajdowały się w nim dwie duże sypialnie, jadalnia i świetlica. Na terenie kibucu hodowano krowy i drób oraz uprawiano zboża (głównie żyto), warzywa, owoce, a także kwiaty. Gospodarstwo posiadało jak na tamte czasy nowoczesne szklarnie. Wyprodukowaną zgodnie z zasadami koszerności żywność i kwiaty sprzedawano potem na warszawskich targowiskach oraz do instytucji żydowskich (szpitale, domy pomocy). Na terenie kibucu mieściły się także piekarnie, zakład szewski i szwalnie, które szyły ubrania i obuwie dla emigrantów. Ponadto przyszli Izraelczycy pod okiem mistrzów uczyli się zawodów. W Palestynie tak samo jak rolników brakowało przecież piekarzy, młynarzy, budowlańców, szewców i krawców. W kibucu działały orkiestra oraz kółko teatralne.

W latach 30. kibuc zaczął także wynajmować część pomieszczeń innym podmiotom gospodarczym. Mieściły się tu zatem fabryka mat trzcinowych oraz studio filmowe Józefa Greena, żydowskiego aktora i reżysera, który produkował filmy w języku jidysz. W czasie II wojny światowej po krótkiej przerwie kibuc na Grochowie wznowił działalność. Władze okupacyjne początkowo pozwoliły dalej uprawiać ziemię, jednak w 1942 r. majątek został przejęty przez Niemców, a tutejszych pracowników przeniesiono do getta. Podczas okupacji Grochów był ważnym ośrodkiem żydowskiego podziemia. Związani z nim byli Mordechaj Anielewicz, Cywia Lubetkin i Icchak „Antek” Cukierman – późniejsi przywódcy powstania w getcie. Lubetkin i Cukierman przeżyli powstanie, wyemigrowali do Palestyny, gdzie założyli słynny kibuc im. Bojowników Gett.

Ekofarma lub agroturystyka

W dzisiejszym nowoczesnym i bogatym Izraelu wiele nierentownych kibuców zostało zlikwidowanych, a ich ziemię rozparcelowano pod działki rekreacyjne. Nowi właściciele wyodrębnili swoje posiadłości poprzez grodzenie ich, zmienili małe domy w spore rezydencje, a dawny teren rolniczy przekształcili w ogrody z basenami. W niektórych byłych komunach utworzono ośrodki kolonijne lub słynne hotele kibucowe, które położone w bajkowych oazach zieleni oferują wypoczywającym sielski spokój i dobre wyżywienie. Nierzadko obiekty wyposażone są w odkryte baseny z podgrzewaną wodą, strefę spa, plac zabaw dla dzieci, minizoo i urządzenia sportowe. Z kolei w innych gospodarstwach za opłatą można poczuć klimat prawdziwego kibucu. Niczym agroturystyczna farma osiedla te zapraszają gości z całego świata, oferując jak za dawnych lat wszystko, co potrzeba do prostego i szczęśliwego życia. Coraz więcej młodzieży opuszcza jednak bezpowrotnie te oazy spokoju, dlatego niektóre kibuce zaczynają przypominać wioski emerytów. Miejsce młodych Izraelczyków zajmują natomiast sezonowi robotnicy, wolontariusze i poszukiwacze przygód, głównie z Europy i Ameryki. W zamian za pracę kibuc oferuje im darmowy nocleg, wyżywienie i skromną zapłatę. To dobry i tani sposób na poznanie Izraela, tym bardziej że kibuce organizują liczne imprezy kulturalne oraz wycieczki, często do miejsc niedostępnych dla zwykłego turysty.

Pozostałe sprywatyzowane kibuce zaczęły przekształcać się w wysoko zmechanizowane gospodarstwa rolne, sadownicze, fermy hodowlane, fermy produkujące żywność ekologiczną bądź zakłady zajmujące się działalnością pozarolniczą. Nowi właściciele nie są bezpośrednio uzależnieni od rządu i korzystają z komercyjnych kredytów, dlatego w głównej mierze nastawiają się na zysk, odsuwając na bok pierwotne idee. Również i w ostatnich istniejących tradycyjnych kibucach zaczęto wynagradzać pracujących w zależności od umiejętności, ograniczając opiekę socjalną. Skończyły się darmowe obiady, a w skrzynkach na listy pojawiły się rachunki za czynsz i prąd, które niestety trzeba uiszczać samemu.

dr inż. Radosław Kożuszek
Wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego, podróżnik, organizator wypraw trekkingowych, przyrodniczych i kulinarnych

Wiedza i Życie 1/2021 (1033) z dnia 01.01.2021; Historia; s. 56

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną