Opinie

Mądry jak maszyna

Wszystko wskazuje na to, że przyszło nam żyć w przełomowym okresie historii ludzkości. Obserwując poczynania przedstawicieli naszego gatunku, trudno uznać, że z pokolenia na pokolenie stają się oni coraz mądrzejsi. W odróżnieniu od maszyn, których inteligencja wzrasta dosłownie z dnia na dzień. Wizja sztucznej inteligencji osiągającej poziom naturalnej ludzkiej zdolności do logicznego myślenia jest coraz bardziej realna i gdy moment ten nastąpi, nasze życie może zmienić się nie do poznania. Optymiści uważać mogą, że będzie to dobra zmiana, ale zapewne, jak zwykle, się mylą. Najwyższy czas na głębszą refleksję.

Do tych niepokojących rozmyślań skłoniły mnie dwie wiadomości, jakie obiegły w ostatnich dniach października światowe środki masowego przekazu. Pierwszą z tych „radosnych” informacji znalazłem w anglojęzycznym wydaniu niemieckiej gazety „Die Welt”, która z dumą zaznaczyła, że artykuł został przetłumaczony na bardziej popularny język przez maszynę bez ludzkiej pomocy. To już normalka. Samo doniesienie, choć krótkie, jest wręcz doniosłe. Otóż badaczom zatrudnionym przez firmę Google udało się po raz pierwszy przeprowadzić praktyczny test kwantowego procesora, który potwierdził jego miażdżącą przewagę nad tradycyjnym krzemem. Procesor ów, składający się z 54 kubitów, dokonał w ciągu 200 s obliczeń, które – jak oceniają fachowcy z branży informatycznej – zajęłyby najlepszym z istniejących superkomputerów ok. 10 tys. lat. Procesor ten – nazwany Sykamore – nie ma jeszcze, jak zastrzegają badacze, praktycznej użyteczności, ale przeprowadzony test może być uznany za początek kwantowej techniki obliczeniowej.

Wiadomość druga, mniej niespodziewana, ale nie mniej ważna, dotyczy bezpośredniej komunikacji komputerów z mózgiem, czyli, mówiąc językiem potocznym, czytania ludzkich myśli. Fakt, że istnieje praktyczna możliwość skonstruowania precyzyjnego elektroencefalografu, który byłby w stanie przetłumaczyć wytwarzane w niektórych obszarach mózgu sygnały elektryczne na potoczny język, znany był od wielu miesięcy, ale tym razem zyskał solidne eksperymentalne potwierdzenie. Nauka służyć ma całej ludzkości, ale może nie bez znaczenia jest to, że doniesienia o ostatnich sukcesach pochodzą z Rosji, gdzie badania nad czytaniem myśli prowadzone są w Moskiewskim Instytucie Fizyki i Techniki.

Nowy elektroencefalograf czy komputer kwantowy to tylko narzędzia, których zastosowania przyspieszą postęp sztucznej inteligencji. Już dziś jest ona przecież szeroko wykorzystywana w badaniach naukowych, medycynie, ekonomii i innych dziedzinach. Niektóre z jej zastosowań, np. w marketingu, są moralnie raczej neutralne, a wiele innych ma jednoznacznie dobroczynny charakter. Znaczący postęp w dziedzinie leczenia i zapobiegania rakowi piersi stał się możliwy dzięki pracom profesor Reginy Barzilay z MIT, która wraz ze swym zespołem opracowała między innymi algorytm pozwalający oszacować ryzyko pojawienia się u badanych kobiet nowotworu w ciągu najbliższych 5 lat. Jego skuteczność jest mniej więcej dwukrotnie wyższa od tradycyjnych badań, polegających na ocenie mammogramów przez kwalifikowanych lekarzy.

Jeśli chodzi o zastosowania marketingowe, potęgą w dziedzinie sztucznej inteligencji postanowił zostać hamburgerowy gigant McDonald’s, który w marcu kupił izraelską firmę Dynamic Yield i przy jej pomocy ma nadzieję zostać Amazonem fast foodu. Jadłospis McDonald’s będzie się automatycznie dostosowywał w mgnieniu oka do przewidywanych życzeń konsumentów na podstawie analizy pogody, momentu dnia, składu kupującej grupy i dowolnej liczby innych czynników, wpływających na zachcianki klientów bez ich wiedzy. Niby co w tym złego? O tym, co złego, napisać by można kilka książek. Jedną, zatytułowaną „Human Compatible”, wydał właśnie specjalista od sztucznej inteligencji Stuart Russell. Nie ma tu miejsca na jej streszczenie, ale wystarczy przypomnieć, że kiedy będzie można masowo czytać ludzkie myśli, będzie je także można kontrolować. Wniosek Russella: stworzenie sztucznej inteligencji mądrzejszej od ludzkiej będzie największym wydarzeniem w historii ludzkości. I zapewne ostatnim.

Wiedza i Życie 12/2019 (1020) z dnia 01.12.2019; Chichot zza wielkiej wody; s. 3

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną