||| ||| Pixabay
Opinie

Listy czytelników

Szanowna Redakcjo,

Sporo pisaliście o wpływie testosteronu na zdrowie mężczyzny, cytując książkę Ewy Kempisty-Jeznach. A ja mam pytanie o to, czy może mi zaszkodzić długotrwała jazda na rowerze? Lance Armstrong zachorował wszak na raka jąder. Czy coś jest na rzeczy?

STAŁY CZYTELNIK

Badania sportowców wykazały, że wśród kolarzy występuje o wiele większe ryzyko kłopotów z potencją ze względu na zaburzenia przepływu krwi w ciałach jamistych penisa. Gdy siodełko uciska jądra, mogą rozwinąć się żylaki powrózków nasiennych. Źle to wpływa na płodność. W ekstremalnych przypadkach mogą pojawić się nowotwory jąder, pęcherza moczowego lub prostaty. Ale dotyczy to raczej zawodowców niż amatorów. Obecnie przemysł rowerowy i projektanci prześcigają się w tworzeniu coraz to nowszych siodełek z otworami pośrodku lub wgłębieniami na jądra. Materiały, z których powstają siodełka, są coraz miększe i elastyczniejsze, podobnie jak materiały na tzw. pampersy w spodenkach, pomagające nie tylko w uzyskaniu komfortu podczas jazdy, ale mające chronić genitalia. Takie problemy także są poruszane w książce Ewy Kempisty-Jeznach „Testosteron. Klucz do męskości”.

REDAKCJA

Wiedza i Życie 11/2018 (1007) z dnia 01.11.2018; Listy czytelników; s. 80

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną