Wśród obiektów z katalogu Messiera odnajdziemy pozostałości po supernowej i liczne mgławice planetarne. Wśród obiektów z katalogu Messiera odnajdziemy pozostałości po supernowej i liczne mgławice planetarne. ESO/I. Appenzeller, W. Seifert, O. Stahl; NASA, ESA, J. Hester and A. Loll (Arizona State University
Kosmos

Fałszywe komety

Gdy wyruszymy na kosmiczne poszukiwania z dobrą lornetką, możemy zapolować na dalekie komety, a na pewno zobaczyć mgławicowe obiekty nieba.

Niedawno oglądana spektakularna kometa C/2020 F3 (NEOWISE) rozbudziła nasz apetyt na obserwacje innych obdarzonych warkoczem obiektów. Choć komety tak dobrze widoczne gołym okiem nie zdarzają się codziennie, to silniejsza lornetka lub mały teleskop i tak są w stanie dostarczyć nam podobnych emocji. Zwykle jednak, trzeba przyznać, obiekty te nie wyglądają aż tak spektakularnie: nie widzimy imponujących warkoczy, lecz tylko niezbyt jasną komę – świetlistą otoczkę wokół kometarnego jądra.

Dziś nowe komety są odkrywane przede wszystkim przez teleskopy automatyczne, a miłośnicy kosmosu poszukują ich w danych zebranych np. przez sondę SOHO. Za to dawnym samodzielnym odkrywcom komet zawdzięczamy słynny katalog Messiera wyjątkowo ciekawych do obserwacji obiektów. Jego pierwszą wersję opublikował w 1774 r. Charles Messier. Tego francuskiego astronoma poszukującego mglistych komet niezwykle irytowały inne, przypominające je wyglądem obiekty: mniej lub bardziej rozmazane plamki widoczne wśród praktycznie punktowych, ostrych obrazów gwiazd. Postanowił więc skatalogować je i opisać, by nie myliły jego ani innych obserwatorów.

Cóż więc znajdziemy w katalogu? Pierwotnie 103, a dziś już nawet 110 celów obserwacyjnych oznaczonych symbolami od M1 do M110. Są wśród nich najprzeróżniejsze obiekty, od mgławic planetarnych poprzez gromady gwiazd, pozostałości po wybuchach supernowych aż do innych pobliskich galaktyk. Wszystkie łączy jedno: są stosunkowo jasne, w większości dostępne przez lornetkę dla obserwatorów z północnej półkuli Ziemi i przyjmują ciekawszy kształt od mało na ogół zadziwiających gwiezdnych punktów. Nic dziwnego, że poszukiwania, obserwacje i fotografowanie obiektów z katalogu jest jednym z częstszych i bardzo satysfakcjonujących zajęć miłośników nieba. Na które z nich warto zwrócić uwagę na wrześniowym niebie?

Widoczny w drugiej połowie nocy Orion gości gwiezdne kolebki, mgławice emisyjne M42 i M43. Dalsze losy nowo narodzonych gwiazd prześledzimy w M45, gromadzie otwartej Plejady z Byka. Lisek gości mgławicę planetarną Hantle, pokazującą koniec życia gwiazdy podobnej do Słońca. Cięższe gwiazdy kończą życie jako supernowe – pozostałości po supernowej Mgławicy Krab M1 można poszukać większym instrumentem w Byku. Za to w Andromedzie i sąsiednim Trójkącie odnajdziemy nasze sąsiadki – galaktyki z Grupy Lokalnej M31, M32 i M33.

Wiedza i Życie 9/2020 (1029) z dnia 01.09.2020; Niebo przez lornetkę; s. 78

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną