Wiosenne galaktyki
Gdzie właściwie jesteśmy? Jaki jest nasz kosmiczny adres? Gdy wysyłaliśmy sondy Pioneer, na ich pokładzie umieściliśmy płytki określające położenie Ziemi: umożliwiały one odnalezienie Słońca na podstawie jego odległości od najbliższych pulsarów i schematycznie przedstawiały położenie Ziemi w Układzie Słonecznym. Jednak taką metodą da się umiejscowić nas tylko w pobliskim fragmencie Drogi Mlecznej. A co z większą skalą?
Nasze galaktyczne sąsiedztwo to Grupa Lokalna, do której należy także Droga Mleczna. Jej najbardziej znanymi przedstawicielkami są galaktyka Andromedy i Obłoki Magellana. Cała Grupa Lokalna liczy nieco ponad pół setki galaktyk i znajduje się na obrzeżach – no cóż, powiedzmy to wprost – peryferiach Supergromady Panny, zwanej też Supergromadą Lokalną. Jej centralną częścią jest gromada galaktyk w Pannie, nic więc dziwnego, że najjaśniejsze przedstawicielki gromady dostrzeżemy właśnie w konstelacji o tej nazwie. Jeśli zadowala nas sama obserwacja jasnych mgiełek, wystarczy nam do tego porządna lornetka. Dostrzeżemy przez nią m.in. galaktyki soczewkowate M84 i M86 oraz galaktykę eliptyczną M49, ale w zasięgu naszych szkieł znajdzie się też co najmniej kilkanaście innych gwiezdnych wysp. Potrzebne do ich identyfikacji mapki znajdziemy np. na stronach binocularsky.com. Gromada w Pannie liczy niemal 2 tys. galaktyk, rozmieszczonych na obszarze o średnicy ok. 15 mln lat świetlnych. Od jej centrum dzieli nas ponad 50 mln l.ś.
A nasza Supergromada Lokalna? Ta licząca ponad 100 grup i gromad galaktyk struktura jest niewielka i niezbyt obfita w porównaniu z innymi 10 mln obserwowanych przez nas supergromad. Stanowi fragment większego zgrupowania Laniakea, którego średnica sięga 520 mln l.ś. Supergromada ujawnia nam już podstawowy kształt kosmicznych struktur: kosmos w największej skali przypomina trochę pianę mydlaną. Grupy galaktyk i ich gromady znajdują się przede wszystkim w miejscu przecięcia poszczególnych baniek, otaczając olbrzymie obszary niemal całkowitej pustki. Na najbliższą z takich kosmicznych dziur spoglądamy, obserwując konstelacje Ryb i Wodnika. Ale to czeka nas dopiero jesienią…