Choć czarne dziury nie świecą, widzimy je dzięki promieniowaniu opadającego na nie gazu. Choć czarne dziury nie świecą, widzimy je dzięki promieniowaniu opadającego na nie gazu. NASA/JPL-Caltech
Kosmos

Czarne dziury jednak z włosami?

Wydaje się, że niektóre z nich zdradzają tajemnicę swojego powstania.

Z czarnej dziury nic nie może się wydostać, nawet informacja o tym, z czego powstała. Dziura ze zwykłej materii, jej egzotycznych form, a nawet z antymaterii będzie miała dokładnie te same własności – jedynymi jej parametrami, jakie możemy zmierzyć, są masa, związany z tempem rotacji moment pędu oraz ewentualnie ładunek elektryczny. Takie przewidywania teoretyczne zostały ochrzczone chwytliwym określeniem „czarne dziury nie mają włosów” – czyli widocznych na „ich powierzchni” dodatkowych własności. A jednak z nowych dociekań teoretycznych wynika, że przynajmniej w przypadku bardzo szybko rotujących czarnych dziur możemy się na nich dopatrzeć jeśli nie bujnej fryzury, to przynajmniej cieniutkiego włoska – informacji, która wiąże się ze sposobem, w jaki czarna dziura powstała. Czy teoria badaczy z University of Massachusetts w Dartmouth zostanie potwierdzona? Niewykluczone, że za jakiś czas bezpośrednio ją zweryfikujemy, bo tego rodzaju informacja mogłaby zostać przez nas zaobserwowana dzięki detektorom fal grawitacyjnych.

Wiedza i Życie 3/2021 (1035) z dnia 01.03.2021; Sygnały; s. 8

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną