Pojemnik z brązu znaleziony w grobie możnowładcy chińskiego (a), po oczyszczeniu (b) oraz jego tajemnicza zawartość, która okazała się pozostałością kremu wybielającego (c). Pojemnik z brązu znaleziony w grobie możnowładcy chińskiego (a), po oczyszczeniu (b) oraz jego tajemnicza zawartość, która okazała się pozostałością kremu wybielającego (c). Archaeometry (2021). doi: 10.1111/arcm.12659
Struktura

Blady jak Chińczyk

Twarz elegancka to twarz blada. Również w niższych sferach
Człowiek

Twarz elegancka to twarz blada. Również w niższych sferach

Chińscy badacze od dawna znajdują w grobach zamożnych osób kremy oparte m.in. na bieli ołowiowej, których zadaniem było rozjaśnianie skóry. Wniosek, że moda na bladość dotyczyła tylko bogaczy, wydawał więc oczywisty. Niesłusznie.

W Chinach idealna cera była biała jak ściana. Okazuje się, że dotyczyło to nie tylko kobiet. Właśnie zbadany najstarszy krem wybielający sprzed 2700 lat należał do mężczyzny.

Podczas gdy w Europie przez ostatnie kilkadziesiąt lat z zapałem wystawialiśmy do słońca twarze, na Dalekim Wschodzie nigdy się nie opalano. Wprost przeciwnie – wybielanie twarzy uchodziło za szczyt elegancji, bo pozwalało na ukrycie defektów skóry, przebarwień i zmarszczek. Poza tym biała cera ułatwiała podkreślenie tuszem brwi i włosów, a szminką ust.

Informacje o wytwarzanych dla zamożnych elit wybielających specyfikach pojawiają się w Kraju Środka już w tekstach z Okresu Wiosen i Jesieni (770– 480 r.

Wiedza i Życie 4/2021 (1036) z dnia 30.03.2021; Sygnały; s. 10
Reklama