Co odkryto na przednówku
W połowie marca zajmujący się pracami polowymi mężczyzna wydobył na powierzchnię kości nóg. Informacja dotarła do Działu Archeologii Muzeum w Raciborzu. Natychmiast rozpoczeły się prace terenowe.
– Odsłonięty później kościec ułożony był na prawym boku ze zgiętymi rękami, podkurczonymi nogami i twarzą skierowaną na wschód – mówi archeolog Romuald Turakiewicz.
Wkrótce okazało się, te szczątki jedyne – obok i powyżej nich spoczywają jeszcze dwa. To dowodzi, że natrafiono na pozostałości cmentarzyska.
Jak wskazał archeolog, samo odkrycie tak starych szczątków nie jest zaskoczeniem, ponieważ w tej okolicy odnaleziono i pochówek, i ślady osadnictwa z tamtego okresu.
– Zaskoczyło nas jednak to, jak skomplikowany był ten pochówek. Mamy trzy szkielety w jednej jamie, więc to może być grób zbiorowy, pochówek rodzinny, może nawet ofiarny – stwierdza Romuald Turakiewicz.
Dlaczego szczątki leżały tak płytko? Wiąże się z postępującą erozją stoku, która powoduje odsłanianie znajdujących się pierwotnie dużo głębiej pochówków.
W trakcie badań powierzchniowych otoczenia grobu odnaleziono również fragmenty ceramiki pradziejowej oraz kawałek kamiennej siekierki.
Pochówki zostały zabezpieczone, a dokładne prace badawcze planowane są na wczesną jesień, jak tylko rolnik zbierze swoje uprawy.
____________________________________________
źródło: Nauka w Polsce
zdjęcie: Muzeum w Raciborzu