Rekonstrukcja wyglądu grobu nr 43 – najbogatszego pochówku na nekropoli w Warnie. Widoczne jest wspaniałe złote wyposażenie wraz ze słynną złotą tulejką, umieszczoną przez współczesnych między udami zmarłego. Rekonstrukcja wyglądu grobu nr 43 – najbogatszego pochówku na nekropoli w Warnie. Widoczne jest wspaniałe złote wyposażenie wraz ze słynną złotą tulejką, umieszczoną przez współczesnych między udami zmarłego. Wikipedia
Struktura

Złoty fallus. O „grobie złotego penisa” na cmentarzysku w Warnie

Cmentarzysko w bułgarskiej Warnie słynie z tysięcy złotych przedmiotów i „grobu złotego penisa”. Przeprowadzone niedawno pierwsze kompleksowe badania zabytków przyniosły nowe ustalenia.

W Sekcji Archeo w pulsarze prezentujemy archiwalne teksty ze „Świata Nauki” i „Wiedzy i Życia”. Wciąż aktualne, intrygujące i inspirujące.


Nekropolę z epoki miedzi w Warnie nad Morzem Czarnym odkryto przypadkowo w 1972 r. podczas kopania rowu na kable. W trakcie kilkunastu lat wykopalisk odsłonięto ponad 300 grobów i kenotafów (grobów symbolicznych), ale nadal część cmentarzyska pozostaje nieprzebadana. Nagła śmierć wieloletniego badacza stanowiska Iwana Iwanowa w 2001 r. sprawiła, że znaleziska pozostały w większości nieprzeanalizowane i nieopublikowane.

Mimo to cmentarzysko w Warnie zasłynęło jako najstarsze stanowisko archeologiczne z występującymi masowo złotymi ozdobami. Złote przedmioty znajdowały się w ponad jednej piątej przebadanych grobów, co świadczy o tym, że w połowie V tys. p.n.e. w pobliżu mieszkała jedna z najbardziej rozwiniętych społeczności świata. Duże różnice w poziomie bogactwa darów grobowych to wskazówka, że bardzo wcześnie wyodrębniła się tu warstwa o wyższym statusie społecznym, do której należały całe rodziny.

Tajemnicza tulejka

Najbogatsze jednak były groby mężczyzn, a wśród nich grób nr 43, w którym pochowano mającego ponad 170 cm wzrostu człowieka, w wieku – jak wówczas ustalono – 40–50 lat. Wokół jego głowy znajdowało się 10 okrągłych złotych tarczek, zapewne naszytych na opaskę noszoną na głowie jako diadem. Przy prawym ramieniu leżały topory – miedziany i kamienny z trzonkiem obitym złotą blachą. Szkielet okrywały złote tarczki i paciorki, prawdopodobnie niegdyś naszyte na szatę. Ramiona mężczyzny zdobiły ciężkie złote bransolety. W grobie naliczono 990 złotych przedmiotów, ważących łącznie ponad 1,5 kg, ale były tam też artefakty z miedzi, kamienia, gliny i muszli. Tak bogate wyposażenie grobu świadczy o tym, że pochowany mężczyzna musiał być osobą o bardzo wysokim statusie.

Spośród wszystkich znalezisk z grobu nr 43 największą sensacją stała się wykonana z cienkiej złotej blachy i ważąca 23,48 g rurka o długości 5,1 cm i średnicy zmniejszającej się od 3,1 cm do 1,5 cm. Tulejka ta przy szerszym końcu ma małe dziurki, służące zapewne do jej mocowania. Ponieważ znaleziska z Warny nie zostały należycie opisane, w świat poszła informacja – powielana we wszystkich naukowych i popularnonaukowych publikacjach – jakoby złota rurka leżała na wysokości bioder między nogami mężczyzny. To stało się podstawą interpretacji, jakoby chodziło o pochewkę na fallusa, która miała podkreślać męskość zmarłego. W mniej poważnych książkach hipotezy były jeszcze śmielsze. Sugerowano, że naszyty na rytualną szatę lub skórzany fartuszek wodza-kapłana złoty fallus był świadectwem dominującej roli mężczyzny w społeczności Warny epoki miedzi (co przy jego jakże skromnej wielkości brzmi dość kuriozalnie). Snuto teorie, że złota tulejka mogła być „przyszyta bezpośrednio do skóry penisa”, była „hipoalergicznym kondomem, chroniącym przed chorobami płciowymi” albo złotą protezą dla mężczyzny, który stracił członek. W tym kontekście interpretacja, jakoby miał to być „symboliczny penis do użytku w zaświatach”, wcale nie wydaje się taka szalona.

Kunszt rzemieślników

W 2009 r. analizą znalezisk z Warny we współpracy z bułgarskimi naukowcami zajęli się niemieccy badacze z Eberhard Karls Universität Tübingen i Centrum Archeometrii w Mannheimie. Skupili się na dwóch głównych grupach znalezisk: złotych przedmiotach i szczątkach ludzkich. Już na początku analiz stwierdzili, że cmentarzysko w Warnie należy do kompleksu kultur Kodžadermen–Gumelniţa–Karanovo VI, który w II poł. V tys. p.n.e. obejmował obszar od delty Dunaju po góry Rodopy. Ich zdaniem wydzielanie osobnej kultury Warna (jak dotychczas robiono) jedynie ze względu na wyjątkowe bogactwo niektórych grobów nie ma uzasadnienia. Datowania zabytków metodą radiowęglową (14C) pozwoliły precyzyjniej ustalić, że nekropola funkcjonowała w okresie 4600–4400 p.n.e., a więc mniej więcej 200 lat wcześniej, niż do tej pory przyjmowano.

W ramach projektu badań złota z Warny po raz pierwszy wnikliwie przeanalizowano około 3 tys. złotych przedmiotów, aby ustalić techniki ich wykonania i skład chemiczny. Wbrew wcześniejszym przypuszczeniom, jakoby złoto pochodziło z południowego Kaukazu i wschodniego basenu Morza Śródziemnego, analizy wykazały, że jest to kruszec z lokalnych złóż, znajdujących się zapewne gdzieś w pobliżu eksploatowanych w tym czasie złóż miedzi.

Część złotych przedmiotów z 71 pochówków wykonano specjalnie jako dary grobowe, inne noszą ślady wcześniejszego używania. Na podstawie cech typologicznych, technicznych i chemicznych ustalono, że niektóre elementy, np. paciorki, wytwarzano seryjnie. Wyroby ze złota z reguły odlewano. Sensacją jest ustalenie, że w niektórych przypadkach posłużono się metodą wytapianych modeli, gdyż do tej pory sądzono, że została ona wynaleziona dopiero w IV tys. p.n.e. Mamy tu zatem do czynienia z pierwszym świadectwem zastosowania tej metody. Wykorzystanie tej i innych technik złotniczych oraz duża liczba form świadczą o funkcjonowaniu już w połowie V tys. p.n.e. wyspecjalizowanego rzemiosła z dobrze rozwiniętą logistyczną siecią zaopatrzenia w surowiec i dystrybucji gotowych produktów. Nowe badania pokazały również, że daje się zaobserwować stały wewnętrzny rozwój umiejętności rzemieślników.

Wyposażenie bogatych pochówków, w których często znajdują się narzędzia (m.in. do obróbki metali), wskazuje na związek między rzemiosłem a przynależnością do elity społecznej. Najwyraźniej handel metalami i produkcja metalurgiczna były jedną z podstaw bogactwa społeczności Warny.

Ale to nie wszystko. W ramach badań antropologicznych niemieccy badacze ustalili m.in., że mężczyzna z grobu nr 43 miał od 50 do 65 lat, czyli był starszy, niż zakładano. Stwierdzono poważne zmiany degeneracyjne kości, świadczące m.in. o artrozie kręgosłupa, rąk i stóp. Zwyrodnienia objęły też lewy staw biodrowy i lewe kolano – doszło już do tarcia kości o kość, co musiało powodować straszny ból.

Pozostaje jeszcze kwestia słynnej złotej tulejki, interpretowanej jako pochewka na fallusa. Według dokumentacji wykopaliskowej znaleziono ją obok ciała, a nie między nogami zmarłego. Nie ma więc żadnego związku z fallusem. Badacze uznali ją za rodzaj dyszy. Do czego jednak miała służyć – nie wiadomo. Niestety w tym przypadku nowa teoria w porównaniu z dawnymi hipotezami wydaje się miałka.

Bartosz Nowacki
archeolog, dziennikarz

Wiedza i Życie 9/2016 (981) z dnia 01.09.2016; Archeologia; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Złoty fallus"