Miecze zaczęto wykorzystywać na masową skalę jako broń w epoce brązu. Wykonaną osobno rękojeść mocowano nitami. Miecze zaczęto wykorzystywać na masową skalę jako broń w epoce brązu. Wykonaną osobno rękojeść mocowano nitami. BE&W
Struktura

Biała broń: od kiedy i jak człowiek posługuje się mieczem

Szczerbiec, miecz koronacyjny polskich królów. Po raz pierwszy użył go Władysław Łokietek w 1320 r.Reporter Szczerbiec, miecz koronacyjny polskich królów. Po raz pierwszy użył go Władysław Łokietek w 1320 r.
Miecze wykonywano też niekiedy techniką łączenia żelaza i brązu.VIII w. p.n.e.Forum Miecze wykonywano też niekiedy techniką łączenia żelaza i brązu.VIII w. p.n.e.
Iberyjska falkata, popularna w czasach Hannibala.Forum Iberyjska falkata, popularna w czasach Hannibala.
Ekwipunek greckiego hoplity to m.in. kopis, miecz popularny w V w. p.n.e.Shutterstock Ekwipunek greckiego hoplity to m.in. kopis, miecz popularny w V w. p.n.e.
Rzymscy gladiatorzy oraz legioniści używali gladiusa jako podstawowej broni.Forum Rzymscy gladiatorzy oraz legioniści używali gladiusa jako podstawowej broni.
Władanie mieczem urumi wymaga zręczności i wielu lat ćwiczeń.Shutterstock Władanie mieczem urumi wymaga zręczności i wielu lat ćwiczeń.
Miecze Celtów były bogato zdobione ornamentami lub inskrypcjami magicznymi.Metropolitan Museum of Art Miecze Celtów były bogato zdobione ornamentami lub inskrypcjami magicznymi.
Stal damasceńska cechowała się wzorami powstałymi na powierzchni miecza.Forum Stal damasceńska cechowała się wzorami powstałymi na powierzchni miecza.
Miecze w średniowieczu miały bardzo różne formy i wielkość.Forum Miecze w średniowieczu miały bardzo różne formy i wielkość.
Jedną z nietypowych technik walki było użycie tzw. półmiecza – technika umożliwiała zadawanie silnych ciosów.Wikipedia Jedną z nietypowych technik walki było użycie tzw. półmiecza – technika umożliwiała zadawanie silnych ciosów.
Dwuręczny flamberg, popularny w XVI w., miał głownię o falistym kształcie.Forum Dwuręczny flamberg, popularny w XVI w., miał głownię o falistym kształcie.
Mieczy używano również w dawnej Japonii, jednym z nich jest popularna katana.Team Yatta Mieczy używano również w dawnej Japonii, jednym z nich jest popularna katana.
Miecz z zębów rekina.BE&W Miecz z zębów rekina.
Przedmiot magiczny, wierny towarzysz noszący nawet własne imię. Nie było drugiego tak potężnego i wszechstronnego oręża. Oto historia tej białej broni.

Od początku był to oręż stworzony do walki człowieka z człowiekiem. „Miecz to broń odważnych”, uważał Napoleon Bonaparte. Miecze miały ciąć zbroje, rozłupywać hełmy, zadawać śmiertelne rany. A to wymagało opanowania techniki walki. Najogólniej ujmując, miecz składał się z rękojeści oraz głowni. Przy czym ta pierwsza jeszcze z nasady, głowicy i jelca, chroniącego dłoń szermierza. Głownia zawierała ostrze, zbrocze, służące wzmocnieniu siły miecza, oraz sztych, który wieńczył broń. W późniejszym okresie przez środek głowni biegła jeszcze wypukła linia – tzw. ość. Miecz noszono w pochwie mającej u wylotu szyjkę, w którą go wsuwano. U dołu zaś pochwa kończyła się trzewikiem.

Historia miecza jest długa i zaczyna się w epoce brązu. Broń tę wykonywano właśnie z brązu, czyli stopu miedzi i cyny. Prototypem miecza były szerokie sztylety brązowe, których głownie z czasem były coraz węższe, dłuższe i cieńsze. Miecz pojawił się w dawnym Egipcie, Grecji i Mezopotamii. W świecie egejskim pierwsze miecze wykonane z brązu pojawiły się w XVIII w. p.n.e., a wiek później wytwarzano je również w Brytanii. Charakteryzowały się głownią o długości 0,5–1 m i składały się jeszcze z rękojeści przymocowanej do tejże głowni nitami. Była to bogato zdobiona broń elitarnych wojowników, wodzów. W jednym z grobów w dawnych Mykenach, gdzie pochowano trzy osoby, znaleziono aż 90 mieczy. Mykeńczycy (Achajowie) wprowadzili też miecze krótsze, wyposażone w specyficzne rękojeści o eksponowanych bokach jelca skierowanych ku dołowi, stąd nazwa „miecze rogate”. Dzięki temu uzyskano rodzaj jelca zabezpieczającego dłoń przed ostrzem przeciwnika. Miecze z brązu zawitały też do Europy i Skandynawii.

Do rąbania i kłucia

Starożytna Grecja to kolejny etap rozwoju miecza. W połowie VI w. p.n.e. pojawił się xifos, prosty miecz dwusieczny o długości ok. 60 cm, o pięknej głowni w kształcie liścia wierzby albo tataraku. Była to broń hoplitów (ciężkozbrojnych piechurów), nadająca się zarówno do cięcia, jak też do kłucia. Mieczy tych używano po stracie włóczni (będącej główną bronią piechoty w ataku falangą) lub w bliskim zwarciu. Z czasem xifos wyparła jednosieczna machaira z lekko zakrzywioną głownią. Z niej natomiast wykształciła się falkata iberyjska (hiszpańska). Co ciekawe, Spartanie preferowali mniejsze miecze, mierzące zaledwie 30 cm. Po prostu o niebo lepiej sprawdzały się w zwarciu – można było nimi zadawać w ścisku razy z góry.

Umiejętność wytwarzania żelaza pojawiła się w Azji Mniejszej w III tys. p.n.e., a zazdrośnie pilnowali jej tajników Hetyci. Gdy ich państwo upadło, z czasem broń żelazna rozeszła się po świecie. Do Europy Zachodniej i Centralnej żelazne miecze zawitały dzięki rozwojowi handlu. Kolejnym etapem było pojawienie się kultury lateńskiej (ok. 480 r. p.n.e.), jednoznacznie utożsamianej z Celtami. Zdzisław Żygulski w swej książce „Broń w dawnej Polsce na tle uzbrojenia Europy i Bliskiego Wschodu” twierdzi wprost, że miecze europejskie wywodzą się z miecza lateńskiego. Celtyckie miecze posiadały zaokrąglony sztych i były długie – osiągały nawet ponad metr. Dla wojowników miały wymiar magiczny – stawały się częścią swego właściciela, uzupełnieniem jego duszy. Na głowniach często ryto znaki o znaczeniach rytualnych. Zgięty miecz trafiał po śmierci wojownika do jego grobu.

Miecze Celtom służyły do rąbania z rydwanu czy konia albo podczas ataku pieszego, gdy z krzykiem rzucano się na wroga. Czy skutecznie? Przekonali się o tym Rzymianie, którym przyszło walczyć z Celtoiberami i Galami. Barbarzyńcy wznosili wysoko swoje miecze i uderzali, wkładając w cios całą siłę. Nie było w tym precyzji, raczej chęć przecięcia przeciwnika na pół. Wielkie miecze i siła uderzenia budziły na pewno przerażenie w legionistach Cezara, którzy walczyli w Galii w 55 r. p.n.e. Tym większe, że powszechnie uważano, iż miecze te zanurzano we krwi młodzieńców, by zwiększyć ich skuteczność. Niestety były one źle zahartowane i gięły się już po pierwszym uderzeniu. Rzymscy legioniści umieli sobie poradzić ze spadającymi z góry ciosami barbarzyńców. Otóż pierwsze uderzenie przyjmowali okutą górną krawędzią tarczy, a po wygięciu celtyckiej głowni zadawali pchnięcie od dołu, celując w żołądek lub podbrzusze.

Armia rzymska wyposażała swych legionistów w miecz krótki, czyli gladius brevi. Gladius miał ok. 60 cm długości, składał się z masywnego, lecz niezbyt długiego jelca, uchwytu ułatwiającego trzymanie i wydatnej głowicy. Z założenia służył do zadawania pchnięć w walce w szyku. W postawie wyjściowej żołnierz nachylony był lekko do przodu z lewą nogą wysuniętą i krytą przez tarczę. Prawa ręka była cofnięta, ugięta w łokciu, gotowa do wyprowadzenia ciosu – na wprost tarczy wroga lub pod nią. Miecz można było też trzymać uniesiony, sztychem skierowanym w dół, by wbić go w okolicy obojczyka ku sercu barbarzyńcy. Umiejętne posługiwanie się gladiusem dawało legionistom przewagę w boju.

Zarówno legioniści, jak i gladiatorzy codziennie ćwiczyli walkę drewnianym mieczem zwanym rudis, będącym imitacją gladiusa. Była to kopia dwukrotnie cięższa od oryginału, co miało wzmacniać mięśnie. Ciosy trenowano na specjalnym słupie. Gladius był na tyle wszechstronny, że nadawał się do zastosowania sztychu wobec silnie opancerzonej piechoty i cięcia wobec pozbawionej ochrony masy przeciwników. Pozostawała jeszcze rzymska jazda. Tu wykorzystywano spathę kawaleryjską o długiej i wąskiej głowni, umożliwiającą wycinanie piechoty czmychającej przed kawalerią Rzymu.

Średniowiecze

Popularność miecza zwiększyła się jeszcze w czasach Merowingów, Karolingów (Merowingowie byli dynastią królów panującą w państwie frankijskim w latach 481–751, po nich przejęli władzę Karolingowie, panujący w latach 753–987) i dzięki wikingom. We wczesnym średniowieczu pojawił się miecz z mocnym węższym sztychem, służący do zadawania pchnięć. Rozwój techniki wytwarzania spowodował, że miecz już się nie giął i nie łamał przy uderzeniu. Pojawienie się kolczugi (wykonanej z gęstej plecionki z drobnych kółek, najczęściej stalowych, tworzących postać koszulki z rękawami i kapturem) wymusiło też niejako sposób rozwoju tej broni białej. Aby dobrać się do przeciwnika, należało pchnąć ostrym sztychem, by przebić ochronę ciała.

W średniowieczu miecz rozwinął się najpełniej, stając się nie tylko bronią, lecz przede wszystkim symbolem rycerstwa i odniesieniem do chrześcijaństwa. Miecz swym wyglądem przypominał krzyż, ale również sylwetkę ludzką, co nierozerwalnie łączyło rycerza z jego orężem. Widoczne było to zwłaszcza w dobie wypraw krzyżowych, w tworzonych zakonach rycerskich czy podczas pasowania giermka na rycerza. Samo pasowanie odnosiło się do założenia pasa z mieczem, a podczas obrzędu władca lub inny rycerz uderzał klęczącego kandydata mieczem po ramionach, wypowiadając słowa: „Ścierp w pokorze to uderzenie, ale już żadnego więcej”. A gdy umierał ostatni męski potomek rodziny, jego miecz łamano na znak wymarcia rodu. W głowicy rękojeści nierzadko przechowywano relikwie, głownia zaś służyła jako miejsce do wyrycia różnych sentencji, znaków, imion.

Mało tego, miecz wykorzystywano przy zaręczynach i podczas ślubów. Istniał obyczaj, aby pannie młodej zaprezentować pierścień ślubny, założony na rękojeści miecza. Samej przysiędze małżeńskiej towarzyszyło też trzymanie dłoni przez młodą parę na rękojeści. Co ciekawe, miecze publicznie święcono. Pod koniec XIV w. raz do roku papieże święcili tę broń przy grobie św. Piotra w Rzymie i następnie rozsyłano ją najbardziej zasłużonym dla chrześcijaństwa władcom. Miecz symbolizował moc, władzę królewską i prawo. Miecz ceremonialny Henryka V (panował w latach 1413–1422) mierzył ponad 2 m, z czego sama głownia miała aż 166 cm. Miecze ceremonialne były noszone przed władcami podczas ważnych uroczystości państwowych, procesji, wjazdów do miast. Oręż ten dzierżył przed królem miecznik.

Jak wyglądały miecze w średniowieczu? Ich typologię opracował w 1960 r. brytyjski kolekcjoner Ewart Oakeshott, prezentując ją w książce „The Archaeology of Weapons: Arms and Armour from Prehistory to the Age of Chivalry”. Klasyfikacja bazuje na konstrukcji głowni. Miecze z okresu średniowiecza (w przybliżeniu XI–XV w.) podzielono na 13 głównych typów, oznaczonych od X do XXII. Oakeshott zaczynał od opisu mieczy powszechnie używanych w schyłkowym okresie dominacji wikingów aż do XIII w. Mamy także ujęte klasyczne miecze rycerskie wykształcone w czasie krucjat i rodzaje mieczy pozostających w użyciu w latach 1300–1500, a więc w czasie pełnego rozkwitu średniowiecza. Miecze wykorzystywane między 1360 a 1420 r. (również grunwaldzkie) posiadały długie, zwężające się ostrze, sześciokątny przekrój, dwuręczną rękojeść. Była to ciężka broń, ważąca ponad 2 kg, przeznaczona do walki w zbroi.

Oakeshott podzielił ponadto miecze na dwie grupy. Pierwsza z nich (lata 1050–1350) to miecze romańskie, a druga (1350–1550) dotyczy mieczy gotyckich. Romańskich używano w całej Europie w formie dostosowanej bardziej do cięcia lub jako broń kolną. Wczesnośredniowieczny miecz przekuwano wielokrotnie. Trzpień musiał być elastyczny, a ostrze – twarde, by wbiło się we wroga. Miecze gotyckie natomiast były duże, ich konstrukcja czyniła z nich broń nadającą się do miażdżenia lub rozłupywania zbroi płytowej, której często używano w XV w. Stawiało to miecz jako broń na równi z maczugą, toporem czy młotem bojowym, którymi radzono sobie z opancerzeniem wroga.

Miecz był bronią kosztowną pomimo powszechności ze względu na wykorzystanie kruszców, srebra czy ozdób w postaci szlachetnych kamieni. Średniowieczny miecz rycerski ważył z reguły ok. 2 kg i mierzył 1,2 m. W pełnym średniowieczu produkcję prowadzono etapami. Jeden z fachowców wykonywał głownię, inny jelec, jeszcze inny mistrz szlifował i ostrzył ostrze. Istniały np. w Krakowie specjalne firmy „serwisowe”, reperujące uszkodzone miecze. Wszak miecz stawał się wizytówką właściciela.

Na przełomie XV i XVI w. pojawiły się wielkie 2-metrowe miecze dwuręczne, używane na polach bitew przez piechotę plebejską, tzw. lancknechtów – kolorowo ubranych, idących w pierwszym szeregu, siejących postrach. Jednym z typów mieczy dwuręcznych był tzw. flamberg o efektownej pofalowanej głowni przypominającej płomień. Nowe odmiany mieczy posiadały także bardziej rozbudowaną osłonę dłoni, która później rozwinęła się w osłonę koszową.

Potem nastała epoka renesansu i tradycyjna forma miecza odeszła do lamusa, ustępując miejsca rapierom.

Mistrzowie miecza

Miecze w średniowieczu ewoluowały, ale wygląd broni nie mógł wziąć góry nad jej przeznaczeniem, czyli poradzeniem sobie z uzbrojeniem ochronnym. Ochrona ciała również się zmieniała, aby stawić opór penetracji przez broń kolną. Przeciwnik lekkozbrojny pozwalał na szerokie zastosowanie możliwości ataku czy osłony. Ale z rycerzem ubranym w zbroję płytową, pancerz, trzeba już było walczyć sposobem. Jak? Atakując sztychem i starając się uderzać w słabe punkty, łączniki w zbroi i przeguby, miejsca takie jak twarz, oczy, łokcie, szyja, tylna część kolan, stopy, celując całą energią w jeden punkt. Aby wzmocnić siłę pchnięcia, stosowano tzw. półmiecz – chwytano więc drugą ręką za głownię w połowie (walczono w rękawicach) i starano się przebić wroga. Albo używano miecza do walki, uderzając rękojeścią. Brzmi to może dziwnie, ale było zaskakujące i skuteczne. Uderzając, starano się zahaczyć jelcem o element zbroi, aby ją rozerwać lub zerwać jej część z ciała przeciwnika. Chodziło w zasadzie o to, by wykorzystując techniki walki mieczem, opancerzonego wroga otworzyć niczym... puszkę. Zbroja chroniła czasem przed śmiercią, ale skuteczny cios mógł doprowadzić do połamania kości, wstrząsu mózgu lub poważnego uszkodzenia ciała.

Zaprawiony w boju rycerz musiał znać się na sposobie walki mieczem. Z pomocą przychodzili więc mistrzowie i nauczyciele. Szkoły szermiercze zachodniej Europy powstawały już w XII w., natomiast najstarszy manuskrypt dotyczący sztuki walki mieczem pochodzi z ok. 1300 r. i nosi nazwę „Walpurgis Fechtbuch”. Rozkwit traktatów szermierczych nastąpił w XV i XVI w. W dziełach takich jak „Średniowieczne sztuki walki” Petera von Danzig z poł. XV w. opisane są pozycje wyjściowe do walki, które miały tak dziwne nazwy jak „dach”, „wół” czy „głupiec”. Autorzy sugerują w walce szermierczej również stosowanie różnorodnych chwytów, przejęć, blokad broni przeciwnika i elementów walki zapaśniczej. Podobnie w treści przedstawia się także „Fechtbuch” z 1459 r. autorstwa Hansa Talhoffera. Diagram „Siedmiu mieczy” z traktatu „Flos Duellatorum” autorstwa Fiore dei Liberi z 1410 r. pokazuje natomiast przymioty rycerza w postaci zwierząt: ryś to rozwaga, lew z sercem w pazurach – odwaga, słoń jest synonimem wytrzymałości, a tygrys ze strzałą oznacza szybkość.

Nawet dziś stowarzyszenia zajmujące się rekonstrukcją epoki rycerstwa i walki na miecze czerpią z tych dzieł. Jeśli ktoś chce potrenować fechtunek, to dobrą replikę można kupić już za kilkaset złotych. Prawdziwi pasjonaci są gotowi zapłacić nawet 2 tys. zł za miecz będący kopią oręża z dawnych wieków.

***

Miecz Damoklesa

Broń biała pojawiła się nawet jako metafora. Miecz Damoklesa to określenie oznaczające stale grożące człowiekowi niebezpieczeństwo. Anegdota o mieczu wiszącym jak zagrożenie nad głową ma swój początek w starożytnych Syrakuzach na Sycylii, gdzie w IV w. p.n.e. rządził tyran Dionizjusz I Starszy. Jeden z jego dworzan, imieniem Damokles, głośno wyrażał zazdrość wobec życia i luksusów swego pana. Dionizjusz postanowił więc spełnić marzenie dworzanina i posadził go podczas wystawnej uczty na królewskim miejscu. Nagle Damokles spostrzegł, że wisi nad nim miecz uwiązany tylko na jednym końskim włosiu. Przerażony, przestał cieszyć się otaczającym luksusem, świadomy zagrożenia. Historia ta, przytoczona przez Cycerona, miała uświadomić ludziom, że ktoś, komu wiecznie zagraża niebezpieczeństwo, nie może po prostu być szczęśliwy.

***

Urumi

Elastyczny miecz działający jak bicz. Używany w kalaripayattu, starożytnej indyjskiej sztuce walki. Stosowany w efektownych pokazach do dziś. Występuje w wielu odmianach. Normalne ostrze urumi ma od nieco ponad metra do nawet 3–5 m, a jego szerokość wynosi ok. 2,5 cm. Podstawową zasadą walki urumi jest cięcie i tworzenie wokół siebie obronnej tarczy. Walcząc nim, generuje się ciągły ruch tnący. Zwinność i umiejętności są głównymi warunkami opanowania urumi, a poziom eksperta osiąga się po 12 latach szkolenia. Bardziej niż siła i agresja kluczem do opanowania tej broni jest wyćwiczenie kręcenia się i kontrolowania urumi, aby zapobiec samookaleczeniom.

***

Stal damasceńska, bułat i dziwer

Czy istniała stal damasceńska? Miała wywodzić się z miasta Damaszek, mitycznego miejsca wytwarzania najlepszej stali w średniowieczu. Otóż nie. Co prawda Damaszek był jednym z ośrodków handlu tzw. stalą tyglową, ale określenie „stal damasceńska” to spora nadinterpretacja. Uważano bowiem, że jest nią każda stal, która po wytrawieniu uprzednio wypolerowanej powierzchni (m.in. rozcieńczonymi kwasami) uzyskuje charakterystyczny falujący kolorowy wzór.

Istniała więc stal damasceńska krystaliczna, gdzie wzór pojawiał się w efekcie poddawania jej chłodzeniu i dalszej obróbce. Tego typu stal nazywano wuts. Pochodziła z Indii, a jej początki wytwarzania giną w mrokach dziejów. Ową stal zwano ze staropolskiego bułatem.

Była też stal damasceńska skuwana, pseudodamast lub – w języku staropolskim – dziwer. Otrzymywano ją poprzez wielokrotne składanie i skuwanie naprzemiennie ułożonych prętów stali i żelaza (lub stali o różnej zawartości węgla). Uzyskaną sztabę szlifowano, nadając ostateczny kształt głowni, i wytrawiano kwasem.

Imię miecza

Miecze, zwłaszcza te legendarne, magiczne, nosiły imiona. Dzielny rycerz Roland miał swego Durandala. Karol Wielki posiadał miecz imieniem Radosny (Joyeuse), zawierający ponoć ostrze włóczni, którą przebito bok Jezusa na krzyżu. Bolesław Krzywousty dzierżył Żurawia, a Bolesław Chrobry nie rozstawał się ze Szczerbcem. Według legendy król polski miał nim uderzyć w 1018 r. o Złotą Bramę, gdy zdobył Kijów – powstała wówczas szczerba na powierzchni broni, stąd jej nazwa.

Inny miecz, również zwany Szczerbcem, stał się mieczem koronacyjnym królów polskich i znajdował się na Wawelu do 1795 r. Użył go po raz pierwszy Władysław Łokietek w 1320 r. podczas swej koronacji. Wcześniej miecz ten miał należeć do księcia Bolesława, syna Konrada Mazowieckiego.

Najbardziej znanym mieczem jest Ekskalibur, należący do króla Artura, postaci wywodzącej się z legend walijskich i kronik brytyjskich wczesnego średniowiecza. Ekskalibur trafił do Artura jako podarunek od Pani z Jeziora. Tuż przed swą śmiercią król oddał miecz z powrotem toni wodnej, sam zaś odszedł w zaświaty – do krainy Avalon.

***

Miecze grunwaldzkie

Piętnastego lipca 1410 r. doszło do bitwy pod Grunwaldem, gdzie starły się siły polsko-litewskie i zakon krzyżacki wraz ze sprzymierzeńcami. Tuż przed walką do obozu polskiego przybyli dwaj krzyżaccy heroldowie, niosący polskiemu królowi Jagielle dwa nagie miecze. Miało to go upokorzyć i sprowokować do wyjścia wojska w pole i uderzenia na wroga. Pomysłodawcą fortelu był książę szczeciński Kazimierz V, sojusznik zakonu. Nasz władca miał ze spokojem odpowiedzieć: „Chociaż w wojsku moim mam dostatek oręża i od nieprzyjaciół bynajmniej ich nie potrzebuję (...) przyjmuję w imię Boże i te dwa przysłane miecze od wrogów łaknących krwi mojej i narodu mego”.

Krzyżacy to wielkie starcie przegrali, a miecze grunwaldzkie trafiły do skarbca koronnego na Wawelu. Od Unii Lubelskiej (1569) niesiono je przed królem jako symbole Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Wiele wieków później, po upadku powstania listopadowego w 1831 r., zostały ukryte na plebanii we Włostowicach, gdzie w 1853 r. znalazła je carska żandarmeria. Zostały skonfiskowane, trafiły następnie do Zamościa i tam ślad się po nich urwał.

***

Miecze japońskie

Używana w Japonii broń biała to nie tylko popularne katany. Ok. VIII w., zanim wykształciły się miecze daisho, korzystano z miecza ken – odmiany wywodzącej się z Chin. Z kolei daisho oznacza parę mieczy noszonych przez samuraja przy pasie (duży i mały), z których większym jest katana. Katana jest ze względu na budowę ostrza i lekką krzywiznę niekiedy klasyfikowana również jako szabla. Miecze japońskie cechują piękne wykonanie i ozdobne jelce. Miały one niezwykle długie rękojeści, pozwalające samurajowi na uchwycenie ich obu dłońmi. Zaletą była możliwość wyprowadzenia niezwykle silnego ciosu.

***

Miecz z zębów rekina

Do wykonania broni białej używano nie tylko stali, ale też… zębów rekina. Z tego surowca powstał miecz w kształcie trójzęba. Konstrukcja opierała się na drewnie, do którego zamocowano przy pomocy włókien roślinnych rzędy pojedynczych zębów rekina. Ów miecz prawdopodobnie pochodzi z Wyspy Gilberta (Republika Kiribati). Broń tego typu stanowiła standardowe wyposażenie wojowników. Naukowcy, badając kolekcję tej broni obecną w Field Museum of Natural History (przeszło 120 wyrobów przypominających wyglądem maczugi, sztylety, lance, włócznie i miecze), zidentyfikowali osiem gatunków zwierząt, od których pochodziły zęby.

Wiedza i Życie 12/2021 (1044) z dnia 01.12.2021; Historia; s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "Miecz: broń ludzi odważnych"

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną