Shutterstock
Środowisko

Pień jak poidełko

Żyjące na wolności koale przyłapano na zlizywaniu wody z drzew.

Drzewo w życiu koali odgrywa kluczową rolę – dostarcza pokarmu, stanowi schronienie i miejsce odpoczynku. Teraz okazuje się, że traktują je również jak wodopój. Wcześniej obserwowano te torbacze pijące wodę jedynie w niewoli. Co więcej, takie zachowanie często uważano za niezwykłe i przypisywano je chorobie lub silnemu stresowi cieplnemu. Pojawiały się też doniesienia o koalach korzystających z przygotowanych przez człowieka zbiorników na wodę, gdy temperatura przekraczała 40°C. Niezwykle rzadko, w przypadku suszy i pożarów, torbacze w poszukiwaniu wody zbliżają się do ludzkich siedlisk. Do tej pory badacze uważali, że woda zawarta w liściach eukaliptusa, którymi żywią się koale, wystarcza do przeżycia. Każdego dnia zwierzęta te zjadają bowiem ok. pół kilograma świeżych i soczystych liści, co pokrywa trzy czwarte ich zapotrzebowania na płyny. Teraz okazuje się, że uzupełniają wodę, zlizując ją z pni i gałęzi drzew w czasie deszczu. Badacze uważają, że poznanie zwyczajów koali pomoże lepiej chronić zdziesiątkowaną niedawnymi pożarami populację. Podkreślają też, że przedłużająca się susza zagraża zwierzętom bezpośrednio, uniemożliwiając im naturalny sposób pozyskiwania wody.

Wiedza i Życie 6/2020 (1026) z dnia 01.06.2020; Sygnały; s. 11

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną