Rozgwiazda na skałach u brzegów Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie. Rozgwiazda na skałach u brzegów Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie. Protasov AN / Shutterstock
Środowisko

Powrót rozgwiazd

Łebskie zwierzę, czyli gdzie rozgwiazda podziała głowę?
Środowisko

Łebskie zwierzę, czyli gdzie rozgwiazda podziała głowę?

W popularnych opisach szkarłupni – rozgwiazd i ich krewnych, w tym jeżowców i liliowców – zwykle podaje się, że ta część ich ciała po prostu zanikła. Jednak wedle nowych badań, opublikowanych w „Nature”, sytuacja jest znacznie dziwniejsza: rozgwiazdy składają się niemal w całości z głowy.

Cztery lata po zagładzie zwierzęta stają na nogi, a dokładniej – na nóżki ambulakralne.

W latach 2013–2014 biolodzy odnotowali masową śmierć rozgwiazd zamieszkujących Pacyfik u wybrzeży Ameryki Północnej. Od Meksyku na południu po Kolumbię Brytyjską na północy tajemniczy czynnik zabijał całe populacje tych powolnych drapieżników obdarzonych licznymi (co najmniej pięcioma) ramionami i zamieszkujących płytkie wody morskie. Wedle ocen badaczy zginęły miliony osobników. Pojawiające się na ich ciele zmiany chorobowe stopniowo się rozrastały, obejmując ramiona, które po pewnym czasie odpadały i zmieniały się w galaretowatą substancję. Do dziś nie wiadomo, jaka była przyczyna tej zagłady. Naukowcy podejrzewają wirusa, ale do tej pory nie znaleźli winowajcy. Samej dolegliwości nadali zaś nazwę sea star wasting syndrome.

Niezależnie od tego, co zabijało rozgwiazdy, wygląda na to, że pokonały one przeciwności losu i wychodzą z kryzysu. Pod koniec 2017 r. badacze donosili o pojawieniu się całkiem licznych populacji młodych rozgwiazd w wodach w pobliżu południowej Kalifornii. „Znów są. Powracają w wielkim stylu” – raduje się Darryl Deleske, biolog z Cabrillo Marine Aquarium w Los Angeles. W ciągu kilku ostatnich lat zajmował się on poszukiwaniem ocalałych społeczności rozgwiazd, co okazało się dość przygnębiającym zajęciem. „Nurkowałem dziesiątki razy wzdłuż całego wybrzeża USA i byłem zadowolony, gdy udało mi się dostrzec pojedyncze osobniki. Teraz są ich już setki” – mówi.

Co ciekawe, nie było to pierwsze masowe wymieranie rozgwiazd w tej części oceanu. Do podobnych sytuacji dochodziło w latach 70., 80. i 90. XX w., ale zasięg zniszczeń był znacznie mniejszy i obejmował tylko niektóre gatunki. Tym razem przed zagładą nie udało się uciec żadnemu. Ucierpiała nawet rozgwiazda gigantyczna (Pycnopodia helianthoides), która może wykształcić nawet ponad 20 ramion i mieć wraz z nimi więcej niż metr średnicy. „Wydaje się, że znów wyszły cało z opresji. Być może nowe pokolenie rozgwiazd będzie bardziej odporne”.

Wiedza i Życie 2/2018 (998) z dnia 01.02.2018; Sygnały; s. 11

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną